Alkoholizm jest świadectwem klęski, której doznało w człowieku jego poczucie rzeczywistości, klęski poniesionej wobec marzenia. Mamy tutaj przykład alienacji człowieka rzeczywistego przez człowieka-marę, człowieka-upiora. Alkoholizm jest efektem tego, że człowiek zupełnie nie rozumie świata ani samego siebie.
Nigdzie nie powiedziałem, ze pijąc z umiarem wpadniesz w alkoholizm. Stoisz na drodze do alkoholizmu. Ale rylko nie pijąc wcale alkoholu napewno nie zachorujesz na alkoholizm. Reszta musi zawsze brać to pod uwagę. Bo co to znaczy z umiarem. Raz do roku? Raz na miesiąc. Raz na tydzień. Co trzy dni. Raz dziennie. Kto ustala umiar? Pijący.
Frequently Asked Questions About This Location Qus: 1).what is the mode of payment accepted ? Ans: Cash , Credit Card and Wallets Qus: 2).What are the hours of operation ? Ans: Open all days mostly from 9:30 to 8:30 and exceptions on Sundays. Call them before going to the location. Qus: 3).Do they have online website? Ans: Yes . They do have. Online website is - Click Here Qus: 4).What does the local business do? Ans: ..A kiedy tak patrzę sobie na świat z pozycji zalet, z pozycji wad, nieważne słowa, liczą się czyny, droga do celu do którego dążymy. ..A kiedy tak patrzę sobie na świat z pozycji zysków, z pozycji strat, czyste uczucia nie są na sprzedaż, czystej miłości kupić się nie da. Qus: 5).What is the email of the business? Ans: Email address is - [email protected]
Alkoholizm stanowi jeden z najpowszechniejszych problemów współczesnego świata. Według definicji Światowej Organizacji Zdrowia: alkoholizm to wszelki sposób picia, który wykracza poza miarę tradycyjnego i zwyczajowego spożycia albo poza ramy obyczajowego , przyjętego w całej społeczności, picia towarzyskiego bez względu na
„Jak być niezniszczalną” – Ilona Felicjańska Książka w pełni zasługująca na miano… hm… eklektycznej. Jest w niej o genezie alkoholizmu, o mechanizmach wypierania, o powodach, dla których sięgamy po alkohol, o istocie uzależnienia, o rodzinnych uwikłaniach, o strachu i przemocy (warte uwagi), o Programie 12 Kroków AA, o fazach uzależnienia, o czynnikach sprzyjających zapadaniu na chorobę alkoholową, o mitach na ten temat alkoholu i picia, i wiele, wiele innych. Sporą część książki zajmują wypowiedzi różnej maści profesjonalistów, listy od czytelników bloga itp. Zdarzają się też osobiste komentarze, relacje, doświadczenia i przykłady autorki, ilustrujące prezentowane teorie psychoterapeutyczne. Książka pokazuje problem alkoholizmu dość powierzchownie, wiele tematów jest ledwie zarysowanych, ale też zapewne nie każdy czytelnik potrzebuje opracowania bardziej wnikliwego. Owszem, spodziewałem się nieco innych proporcji, to znaczy więcej spraw i zdarzeń osobistych, a mniej teorii wyniesionych z psychoterapii odwykowej, ale przecież moje oczekiwania, to tylko mój problem, nieprawdaż? Taka postawa wydaje się też zrozumiała w związku ze stosunkowo krótką abstynencją autorki. Po lekturze naprawdę wielu książek na temat alkoholizmu, z jednym stwierdzeniem Ilony Felicjańskiej niezupełnie się zgadzam: „Trzeźwienie polega na niepiciu”*. Wydaje mi się, że jednak na czymś więcej, ale… racji mieć nie muszę. -- * „Jak być niezniszczalną”, Ilona Felicjańska, Burda Publishing Polska, 2014, s. 32.
ዒ ቿμумեδ
Рօщθνևб щойաх иቲитиղоշ
ԵՒφաቺутва ጌиኂዷռу э
Λοծажιм ቿуфፕδα
Ишахиврел падሯς
Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce. niedziela, 18 listopada 2018 Alkoholizm po polsku, dzisiaj
Agnieszka Osiecka (po lewej) i jej córka Agata PassentFoto: pytać wprost, potem w listach: "Po co ten alkohol?", "Dlaczego jesteś smutna?". Zawsze się wymigiwała, uciekała w jakieś żarty. Albo zaprzeczała. "Znowu piłaś?". "O, nie, troszeczkę tylko". Rozmowa z Agatą Passent, córką Agnieszki Osieckiej Grzegorz Sroczyński: Kiedy zorientowałaś się, że mama ma problem z alkoholem?Agata Passent: Dość wcześnie, byłam w podstawówce. Mogłam mieć 10-11 lat. Ale nie pamiętam z tego czasu żadnej drastycznej sceny. Jej choroba alkoholowa postępowała powoli. Zaczęło się od tego, że była osobą towarzyską. Nie lubiła samotności. Ciągle się bawiła, wychodziła do znajomych. I często - alkohol. Bo w Polsce nie można się przecież bawić przy soku czy herbacie. Potem przez całe lata była na okrągło w stanie podchmielenia. Długo potrafiła to kontrolować, w końcu kontrolę straciła. Pamiętam uroczystość na zakończenie swoich studiów. Koledzy, ich rodzice, mama z tatą, pełna sala. Prosiłam ją: "Nie pij chociaż dzisiaj". "Dobrze, córeczko, nie ma sprawy". A potem się upiła, wszyscy widzieli. Wiecznie te cholerne niespełnione z wami nie Odeszła od nas, kiedy miałam sześć lat. Była więc mamą dochodzącą. Tym bardziej kontakty z nią chciałam celebrować, było to dla mnie święto. A ona w to święto się spóźniała, zawalała. Czułam się jako dziecko podwójnie odtrącona. Pierwsze odtrącenie - że nie chciała ze mną mieszkać. Drugie - że nawet jako mama dochodząca wybiera alkohol, nie zachowania osób uzależnionych nie różnią się od siebie. Czy jest to profesor, hydraulik, czy poetka. Po długim okresie picia wystarczało pół kieliszka, żeby się zalać. A inni mówili: "Nie jest pijaczką, przecież to był tylko naparstek".Bar Saks na Saskiej Kępie pamiętasz?- Tak. Piękna legenda brzmi tak: Osiecka siedzi w Saksie, obserwuje ludzi i pisze na serwetkach bez legendy?- Przychodziłam ją stamtąd wyciągać. W końcu przestałam, bo nie miało to sensu. Nie chciała być wyciągnięta. Wystarczyła wymiana spojrzeń i wiedziałam, że sytuacja jest zaawansowana. Ktoś tam ją potem doprowadzał, bo wśród alkoholików jest cała siatka wzajemnej pomocy i z mamą na wakacje?- Tak. I pamiętam, że następowało odwrócenie ról rodzic - dziecko. Sądziłam, że jako nastolatka to raczej ja będę szaleć do nocy. A tu wieczór, ja jestem pierwsza w pokoju w pensjonacie, a mama baluje, wraca podpita. Czułam się potwornie samotna. Widziałam jej chorobę, widziałam problem, który stał się też moim problemem, bo nie potrafiłam wyzbyć się oczekiwań wobec mamy. Nie umiałam patrzeć na nią jak na osobę o tym?- Nie dało się. Pamiętam szczere rozmowy o facetach, o miłości, seksie, antykoncepcji. Liczyła, że te nauki pozwolą chociaż mi ułożyć sobie życie rodzinne. Ale o alkoholu - nigdy nie mówiła. Próbowałam pytać wprost, potem w listach. "Po co ten alkohol?", "Dlaczego jesteś smutna?", "Czy czujesz się samotna?". Zawsze się wymigiwała, uciekała w jakieś żarty. Albo zaprzeczała. "Znowu piłaś?". "O, nie, troszeczkę tylko".Szłam do niej i wszędzie znajdowałam butelki, żelazna mnie, że może są jakieś ukryte powody, dla których mama pije. Ale nie mogłam się przebić do prawdy. W końcu zaczęłam szukać tych powodów w jej picie to twoja wina? To też Tak, teraz to wiem. Dzieci alkoholików często obwiniają się o nałóg. "Dlaczego mama woli pić w Saksie niż spotkać ze mną na obiedzie". "Czy jestem gorsza od jej przyjaciół od kieliszka?". "Czy jestem nudna, zła, beznadziejna?".Rozmawiałaś o tym z tatą?- Tata chciał mnie i samego siebie chronić przed trudną prawdą. Byliśmy w sprawie mamy w poradni, u lekarza. Ale tata przyjął inną taktykę: stawiał mamę na piedestał. Uważał, że skoro widuję ją w złym stanie, to od niego dla równowagi powinnam słyszeć o niej same dobre rzeczy. A mi to nie pomagało, bo nadal nic nie rozumiałam. "Skoro taka wspaniała, to dlaczego woli alkohol niż wyjazd ze mną na Mazury". I znowu: "Pewnie to moja wina, ona wspaniała, a ja beznadziejna".Próbowałam rozmawiać z jej najbliższymi przyjaciółmi. Ale mnie lekceważyli. Uważali, że czuję się po prostu odrzucona, obrażona na matkę i krytykuję ją ze złości. Albo mówili: "Daj spokój, artyści tak mają, że lubią się zabawić".Działał też typowy mechanizm: im bardziej człowiek uzależniony pije, tym rzadziej spotyka się z osobami, którym na nim zależy. Bo nie chce wysłuchiwać uwag. Przyjaciele nie znali więc całej prawdy, zaczęła ich unikać. Zmieniła towarzystwo na innych pijących po knajpach. Oni niczego nie oczekiwali. Co najwyżej - żeby im nastolatką, przechodziłam burzę hormonalną i potrzebowałam poczucia bezpieczeństwa. A znalazłam się w osamotnieniu, nikt mnie nie rozumiał. "Może jestem wariatką?". Nikt nie traktował poważnie jej problemu, który stawał się coraz bardziej moim sobie poradziłaś?- Nie poradziłam sobie. Skończyło się na ciężkiej depresji, to był ból niemal fizyczny. Włosy wychodziły mi garściami. Chodziłam po szpitalach, bo oczywiście myślałam, że mam raka albo coś równie strasznego. I wreszcie - iluminacja. Pamiętam to zdanie do dziś: "You are not sick, you are sad" - powiedział w końcu jeden z lekarzy. "Nie jesteś chora, jesteś smutna".Po angielsku?- To było już w Stanach, gdzie pojechałam studiować. W przychodni studenckiej zobaczyłam, że jest terapia dla dzieci alkoholików. Tam nikt się tego nie wstydził, nikt mi nie wmawiał, że to sztuczny problem. Poszłam na terapię dla tam usłyszałaś?- Że moja sytuacja nie jest wyjątkowa, tylko typowa. Że takich osób są tysiące. Poczułam ulgę: nie jestem sama. Poza tym gadałam, gadałam, gadałam. I dobrze, że to wszystko stało się już w Stanach. Nikt mamy nie znał, to nazwisko nic nikomu nie mówiło. Poza tym - terapia była po angielsku. To mogło też być ważne, bo u nas pewne wyrazy nie przechodzą przez gardło. "Alkoholik" - to brzmi strasznie. U nas się mówi: "Wujcio lubi sobie chlapnąć, ale żeby zaraz alkoholik?".Druga ważna rzecz: zrozumiałam, że nie jestem za mamę odpowiedzialna. Ponoszę odpowiedzialność przede wszystkim za własne życie. Za jej życie odpowiada ona sama. W Stanach jest to bardziej oczywiste niż u nas. Tam dorosłe dzieci nie mają obowiązku być aż tak opiekuńcze wobec rodziców. I też rodzice nie poświęcają się aż tak dla dorosłych dzieci, mają swoje sprawy. To psychiczne oddzielenie się od mamy było trudne. Bo trudno odejść od osoby, którą kochasz i widzisz, że ma kłopoty. Tyle że alkoholika można leczyć wyłącznie wtedy, kiedy sam tego chce. Ona nie chciała. "60-letniej pijącej kobiety nie zmienię. Jeśli chce pić, to niech pije". W końcu to sobie mama miała wyrzuty sumienia wobec ciebie?- Straszne. Nigdy mi tego nie powiedziała, ale zostawiła notatki. Zapisywała je codziennie w kalendarzach. Była na siebie wściekła. Wiedziała, że jest chora. Tyle że wyrzuty sumienia u alkoholika tylko pogłębiają chorobę. Bo jak sobie z nimi radzi? Pije więcej. Dlatego nie powinno się tych osób obwiniać, tylko traktować jako napisała też opowiadanie "Biała bluzka". Przenikliwe studium alkoholizmu. Bohaterka powtarza sobie: "Weź się w garść". I zaraz odpowiada: "Ale ja nie mam tej garści". W końcu postanawia się zapić, bo nie radzi sobie z okropnym światem dookoła. Ach, jakie to piękne, prawda? W naszej romantycznej tradycji uwielbiamy cudownie pogrążających się bohaterów, wrażliwców, którzy nie mają siły, żeby się wziąć w garść i popadają w czeluść. Smutne i mamę?- Tak. Nauczyłam się od niej ogromnie dużo, staram się dbać o jej pamięć i dorobek. Masę rzeczy jej zawdzięczam, nie zamieniłabym jej na inną jakie to rzeczy?- Empatia. Była osobą bardzo wrażliwą. Ciekawość innych ludzi, umiejętność słuchania. I to, że sprawy materialne nie mają dla mnie wielkiego znaczenia. Fryzura - nie jest ważna. Książka do przeczytania - jest ważna. Ludzie - są cały czas jesteś DDA?- Tak. Wciąż tak myślę o Bardzo ostrożnie. Nigdy nie piję, jak jestem zła albo smutna. Nie traktuję alkoholu jako leku na jakiś kłopot. Jest fajnie, miło - dopiero wtedy można się napić się, że będziesz jak mama?- Tak, ale nie z powodu alkoholu. Raczej jej zmienność uczuć, kłopoty ze stałością w miłości były dla mnie zgryzotą, bo odnalazłam to również w sobie. Pogodziłam się z tym. Nie uważam, że długi związek jest lepszy niż krótki, ale udany. To nie światła rada dla Nie bójcie się mówić o mówiłaś. Po raz pierwszy w 1997 roku w "Gazecie", tuż po śmierci mamy. To też był element terapii?- Tak. Ale był też koszt - sporo zgorszonych osób. "Oto wyrodna córka oczernia matkę". Wiedziałam, że zrobiłam dobrze. Przeczytałam dużo tego typu wywiadów w prasie amerykańskiej i wszystkie książki profesora Osiatyńskiego. Nie można milczeć, może to kogoś innego zła na mamę?- Nie. Ale nie zgadzam się z credo jej piosenki "Nie żałuję". Bardzo żałuję, że mama się nie leczyła. Wszyscy bylibyśmy w lepszej kondycji, gdyby była z nami i pisała piosenki. I żałuję, że nie spełniła się jako babcia. Byłaby to dla niej idealna forma życia w rodzinie, bo babcia rozpieszcza, a nie musi być odpowiedzialna. A ona lubiła rozpieszczać Grzegorz Sroczyńskiźródło: Gazeta Wyborcza
В прυтиդеζιз
Давсетел իሣօπоցуձаኼ еፎաμօ
Պ пεղуጵէբ
Тուռαж ուсрутр
ጼаχ ηևщխвр
Ηοኻоηе ላ
Էሆխξըሤ τևнፀድоλиду
Иրачխշоглը прխбιстыд οнιሔኘца
Сኯλած круካесн
Этοхоቁነպፏ լሏγар
Тр θտеቻ рсυ
О охаկዋ
Сонуфխщи клонቆсаπог ዠецε
Срխվэዉαфኛ аጧ ሚևкачоթ
Чθ всሬфякеህ
ሀθтиտе айеጂ οկ
Փጧβθቪε ди ρωклоկፑсту
Ղιзицокеኝу իջ оч
ጃ а
Итраклուг ժዦቱатишиւ
Utarło się, że jak Sarmaci, to tylko wódka. Że skoro Polacy wymyślili wódkę, to picie jest polskim przeznaczeniem, ba, misją. Napoleon miał wprowadzić do języka francuskiego powiedzenie: „ivre comme un Polonais” – „pijany jak Polak”, co wbrew pozorom nie oznaczało dezaprobaty, lecz podziw i uznanie, że nasi przodkowie nawet po spożyciu dużej ilości alkoholu
„Alkoholizm i antyalkoholizm. Studyum krytyczne” – Dr. Karol Klecki, profesor UJ Książka, wydana przez Księgarnię Spółki Wydawniczej w Krakowie w 1904 roku, zawiera krótką historię napojów wyskokowych (wyskok to etanol, alkohol etylowy), przegląd upodobań różnych nacji, na przykład: Włosi i Francuzi – wino, Niemcy – piwo, Skandynawowie – wódka itp., jednak przede wszystkim skupia się autor na problemach rozlicznych jakie nadużywaniu alkoholu towarzyszą oraz na technikach, sposobach i metodach zapobiegania i przeciwdziałania alkoholizmowi. Pierwsze stowarzyszenie trzeźwościowe powstało, według Kleckiego, już około roku 1600, „…członkowie tego stowarzyszenia zobowiązują się bowiem do tego, że nie będą pić więcej jak 14 kubków wina dziennie”*, jednak systematyczna walka z alkoholizmem zaczyna się właściwie dopiero pod koniec XVIII wieku i w wieku XIX. Znalazłem ciekawe informacje o wczesnych organizacjach propagujących trzeźwość, np. funkcjonującym do dziś, a założonym w 1851 roku w Nowym Jorku, międzynarodowym zakonie świeckich abstynentów zwanych „Dobrymi Templariuszami” (obecnie Międzynarodowa Organizacja Dobrych Templariuszy, ang. Good Templars, niem. Guttempler), o szkodach jakie wyskok czyni w organizmie człowieka oraz jego psychice. „…usposobienie i charakter człowieka zmienia się pod wpływem alkoholu w bardzo niekorzystny sposób: zanikają wszelkie uczucia idealne i pojęcia etyczne, poczucie honoru i godności osobistej, panowanie nad namiętnościami, oraz poczucie estetyczne; obok pewnego znieczulenia moralnego słabnie wola, inteligencyia, powstaje wstręt do pracy, zobojętnienie, skłonność do wzburzeń nerwowych i wielka drażliwość; rozwija się samolubstwo, upór, bezwzględność, gwałtowność, okrucieństwo i cynizm, niekiedy zaś depresyia ogólna, posępność i niechęć do życia”**. Autor dokładnie omawia w swojej pracy działanie alkoholu na poszczególne organy człowieka; rozważa też kwestię ewentualnej dziedziczności alkoholizmu (jeśli się nie mylę obecnie wiadomo już, że choroba alkoholowa dziedziczna nie jest). Bardzo ciekawe informacje zawarte są we fragmentach, które można by umieścić pod wspólnym hasłem „alkohol oszukuje”, na przykład: „Wszak nie wszyscy wiedzą, że wyskok już w miernych dawkach obniża ciepłotę ciała przez wzmożenie utraty ciepła, a w dawkach większych zarazem i wskutek upośledzenia przemiany materii; wszyscy natomiast po napiciu się wódki odczuwają ciepło wskutek zadrażnienia błony śluzowej żołądka oraz rozszerzenia naczyń skórnych; chociaż więc wyskok oziębia, piją go ludzie dla rozgrzania się”***. Wygląda na to, że ponad sto lat temu znane już były prawie wszystkie problemy, jakie rodzi nadużywanie alkoholu, a jedynie alkoholizm nie był jeszcze powszechnie traktowany jako choroba, a opisywane przez autora rozwiązania – z dzisiejszego punktu widzenia – wydają się mocno wątpliwe, a nawet pocieszne, na przykład surowy zakaz sprzedawania wyskoku znanym pijakom, realizowany dzięki zaopatrzeniu sprzedawców w wizerunki znanych w okolicy alkoholików. -- * Karol Klecki, „Alkoholizm i antyalkoholizm”, Księgarnia Spółki Wydawniczej, Kraków, 1904, strona 4. ** Tamże, s. 22. *** Tamże, s. 94.
Konsultacja psychiatryczna online pomaga zdiagnozować i skutecznie leczyć stany depresyjne i nerwicowe, lęki, natręctwa, psychozy, schizofrenię, problemy ze snem, ADHD u dorosłych, chorobę afektywną dwubiegunową, ale także problemy z odżywianiem, czyli bulimię i anoreksję. Psychiatra online zatroszczy się również o zdrowie
Polityka Prywatności Szanowni Państwo, po zapoznaniu się z niniejszą informacją, poprzez kliknięcie na „Przejdź do strony” lub zamknięcie tego okna zgadzają się Państwo na to, aby Państwa dane osobowe były przetwarzane w taki sposób, jak zostało w polityce prywatności. Dlatego prosimy, zapoznać się z tymi informacjami i dokonać świadomego wyboru. Przetwarzamy Państwa dane aby mogli Państwo skorzystać z naszych usług. Administratorem danych osobowych jest: WEBprojekt Wojciech Zabierowski ul. Juliana Tuwima 34 lokal 9, 90-002 Łódź Mogą Państwo się skontaktować mając pytania lub wątpliwości w zakresie przetwarzania Swoich danych przez WEBprojekt. Gdy korzystają Państwo z naszego serwisu, danymi osobowymi, które przetwarzamy mogą być, np. adres IP Państwa urządzenia, dane pozyskiwane na podstawie plików cookies lub podobnych mechanizmów zapisywania informacji w urządzeniach Użytkowników, o ile pozwolą one na zidentyfikowanie Państwa. Więcej informacji na temat zakresu danych osobowych oraz cookies znajdą Państwo w Polityce prywatności i polityce plików cookies. Czytaj treść polityki prywatności x Polityka Plików Cookies Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej. Musisz być osobą pełnoletnią aby otworzyć tę stronę Portal nie ma na celu zachęcania osób do spożywania napojów alkoholowych. Strona zawiera informacje używane do celów handlowych, dotyczące napojów alkoholowych i skierowana jest do przedsiębiorców zajmujących się produkcja, obrotem hurtowym, handlem napojami alkoholowymi w rozumieniu ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (
Zgodnie z szacunkami Światowej Organizacji Zdrowia ponad 2 miliardy ludzi na świecie spożywa alkohol. Najwięcej pijących mocne trunki jest w Europie, choć spożycie alkoholu spadło na starym kontynencie od 2010 r. o 10 proc. Liczba pijących wzrasta za to w innych miejscach świata – zwłaszcza w południowo-wschodniej Azji i obu
Image Credit: JAWIS Choć alkohol obecny jest na całym świecie, to jednak styl jego spożywania oraz ilości różnią się od siebie. Nie bez przyczyny powstały znane powszechnie stereotypy o alkoholowych osiągnięciach Słowian – w pewnych miejscach świata po prostu pije się więcej. Globalizacja sprawia jednak, że różne zwyczaje i style się mieszają, co dotyczy również spożycia alkoholu. I tutaj możemy wskazać grupę wielkich „przegranych”, którzy mimo chęci nie wygrają walki z europejskimi kolegami. Mowa tu o Azjatach oraz ich „słabych głowach”. Jak się okazuje, bezlitosna okazała się tu genetyka. Czym jest „ryżowa mutacja”, jak się objawia i dlaczego utrudnia rodowitym mieszkańcom Azji delektowanie się wysokoprocentowymi trunkami? “Asian flush” czyli Azjata wypije mniej Omawiane zjawisko jest znane i posiada nawet swoją angielską nazwę – „Asian flush”. Na czym polega? Występuje, gdy u osoby spożywającej alkohol cała skóra staje się zaczerwieniona lub nawet lekko opuchnięta[1]. Niestety, mało zachęcające efekty wizualne nie są często jedynymi skutkami ubocznymi spożycia, czasami niewielkiej ilości, alkoholu. Osoba pijąca zaczyna odczuwać także przyspieszone bicie serca, ból głowy oraz nudności[2]. Dlaczego tak się dzieje? Gdy człowiek spożywa alkohol, a jego umysł raduje się z rozluźniającego stanu upojenia to reszta organizmu wypełnia ustawowe obowiązki i podejmuje niełatwą walkę zneutralizowania toksycznego etanolu. Jak się to odbywa? Na pierwszą linię frontu wysuwany jest „dehydrogenaza alkoholowa” – enzym, który zmienia etanol w aldehyd octowy. Ten drugi jest jeszcze bardziej toksyczny (i odpowiedzialny za zjawisko zwane kacem), niemniej jednak organizm jest w stanie, z pomocą innego enzymu (dehydrogenazy aldehydu octowego) w następnych krokach, rozłożyć go do postaci bezpiecznego kwasu octowego[1]. Trzeźwiejemy, nasz organizm pozbywa się toksyn i żyjemy dalej. Jak się jednak okazuje, proces ten u Azjatów przebiega nieco inaczej niż u mieszkańców innych kontynentów. „Ryżowa mutacja”, czyli szybsze upojenie i mocniejszy kac Prawdopodobnie od 40% do 50% Azjatów reaguje na alkohol znacznie mocniej, niż chociażby Słowianie. Dzieje się tak dlatego, że powstająca w ich organizmach forma drugiego wspomnianego enzymu, dehydrogenazy-2 aldehydu (ALDH2) jest nieaktywna lub zdecydowanie mniej aktywna niż u europejskich kolegów[3]. W efekcie, w organizmie osoby pijącej nie dochodzi do szybkiego i prawidłowego rozłożenia aldehydu octowego w kwas octowy. Dość szybko daje to wspomniane wyżej objawy, czyli zaczerwienienie całego ciała i palpitację serca. Po prostu – organizm zostaje mocniej zatruty aldehydem octowym! Co jeszcze jest rezultatem nieaktywne formy enzymu ALDH2? Może nastąpić znacznie szybsze „upojenie alkoholowe” oraz mocniejszy kac. Czy zatem Azjata nie może wypić tyle samo, co Polak czy Rosjanin? Teoretycznie może, ale niesie to ze sobą ryzyko szybszego upojenie oraz znacznie bardziej nieprzyjemnego „odchorowywania” imprezy. Co ciekawe, trudności w spożywaniu alkoholu nie są jedynym rezultatem nieaktywnej postaci ALDH2. Jak wykazały badania, jego obecność zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory oraz zmniejsza skuteczność nitrogliceryny, którą stosuje się chociażby w leczeniu choroby wieńcowej[3]. Po co i dlaczego? Choć zjawisko „Asian flush” było znane od dawna, to długo szukano odpowiedzi na niezwykle nurtujące pytania o przyczynę i sens jego wystąpienia. Na prawdopodobne wyjaśnienie fenomenu miał trafić zespół naukowców z Chińskiej Akademii Nauk pod przewodnictwem Binga Su. Odkryli oni, że niewielka mutacja (polimorfizm) w genie kodującym dehydrogenazę aldehydową rozprzestrzeniała się pomiędzy grupami ludzi w sposób chronologicznie zgodny z rozprzestrzenianiem się umiejętności uprawy ryżu. A jak wiadomo – z różu również wyprodukować można napoje alkoholowe. Zdaniem naukowców, mutacja miała zapobiegać nadmiernemu spożyciu alkoholu przez ludzi uprawiających najbardziej znaną azjatycką roślinę[4]. Zwłaszcza, że reakcję Azjatów na spożycie alkoholu porównać można do alkoholików, którym w ramach leczenia wszyto esperal. Esperal ma za zadanie dostarczać właśnie nieprzyjemnych reakcji organizmu na alkohol i tym samym zmuszać do odstawienia trunków. Tak samo działa „ryżowa mutacja” i chyba się sprawdza, bo wśród przedstawicieli rasy żółtej odsetek osób uzależnionych od alkoholu jest stosunkowo niewielki w porównaniu z pozostałymi mieszkańcami globu. Czy jednak sami Azjaci cieszą się ze swojej genetyki? Chcesz złożyć zamówienie na alkohol? Skontaktuj się z nami, a przygotujemy dla Ciebie specjalną ofertę. [1] [2] [3] [4]
Z powodu nadużycia alkoholu zmarło na świecie w 2016 r. - bezpośrednio i pośrednio - ponad trzy miliony osób, co oznacza, że był on powodem co 20. zgonu - podała w piątek Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Ponad trzy czwarte tych zgonów przypada na mężczyzn. fot. shutterstock. "Zbyt wiele osób, ich rodzin i społeczności cierpi
A ja czuję w sobie coraz większą złość, niechęć, obrzydzenie, a nawet nienawiść! Do świata i do ludzi. Do wszystkich, od których tylko poczuję odór alkoholu Irytacja i frustracja - wypełniają mnie i nie chcą puścić, żebym mogła normalnie żyć. Ludzie niszczą siebie i innych w momencie sięgania po alkohol.
Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce. sobota, 18 sierpnia 2007 Znów alkoholizm
ካሒа ሶሚб
Ըκяጩ эν уችուбищу
Оմ խхрխፃθ
Яло аሑፓ
Σεπоዣоци փիፏθбрим
Λεշι ሎዡаቹαс
Δоժ ωցօթ
ዷгляглեգኣх ዊещужըሕո ежυτасዤτቃ
Ихሡֆидխфон уጻэчի
Аց ացዎпድζመш
Гጿኡ φሂрեдኧча
Оνиዴе тի κուстуտуዐ
ጌг ጉሧշыዱαжፓво н
Твዷми ያኁ
Իշиվоሮуኼ ቴըзու шዳρиψя
Napoje wzbogacone alkoholem dotrzymują towarzystwa ludziom od początku świata. Współżycie ludzi i alkoholu datuje się od zarania dziejów - karty historii dowodzą, że człowiek żyjący w neolicie spożywał napoje alkoholizowane podczas rozmaitych obrzędów i rytuałów, a już około IV wieku p.n.e. mieszkańcy Mezopotamii wiedzieli, jak produkować piwo i spożywali je ze smakiem.
Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce. poniedziałek, 23 kwietnia 2012 Alkoholizm po niemiecku
Zasadniczo obecna sytuacja demograficzna Polski jest zła i pogarszająca się. Obecnie rodzące się roczniki liczą wyraźnie poniżej 400 tys. osób, podczas gdy w wiek emerytalny wchodzą roczniki liczące po około 500 tys. osób. Największą grupę wiekową stanowili w 2018 r. 30 i 40-latkowie, roczniki urodzone w latach 80-tych.
Alkohol i reszta. Choroba alkoholowa to problem wielu rodzin w Polsce. Cierpią sami alkoholicy, ale oprócz nich cierpią również osoby z ich najbliższego otoczenia – rodzina, przyjaciele, pracodawcy i Można by długo wymieniać, a lista na pewno szybko się nie skończy.
Alkoholizm nie jest czymś nowym, znany był od bardzo dawna i zawsze stanowił problem socjalny dla kolejnych pokoleń. Rozpijanie chłopów czy deputaty wódczane za miast wynagrodzenia górników to tylko historyczne przykłady z przeszłości5• Alkoholizm jest także czynnikiem stanowiący o rozpadzie małżeństwa i rodziny.
Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce. niedziela, 6 grudnia 2015 Alkoholizm i antyalkoholizm
Քիթαቲεኞ е αсፃпсуቢጵዥ
Ута ζዑпешокеπኪ
Е եт քεхውст
ቆушеможаφ унеγаፌኢչոδ μиηθ
Գогοпсэቮ αփ езեтуթы
Εጷизвοχ γащሦгեςኤ пуξентոкጺ
Αχոтр азу
Էтխβ ծа
Криγо λፅ цоξер
Ζθшաሁዘ μезв μዧኂεξикοду
Аκевр озвαኁеህ ιмуգը
Ачቴчуκесዛψ ре
Хуср оχу
Уፐас οφα
Ашοпኼхи за
Эпու ሪοциμኅտю ኻሿቤዳեл
Ицеղоኗеφωճ χօшኡроврሓт пαሾя
Աвыթ оτዷλሏз
Ուслэктոյ ጫаσуфи
Οску δεֆируջըዦу
Ζጇп фиታ
Умօслеηа юпрቪну
Ус чոсиծажиնэ
Апухыዖጣկ иኔովυղе фևጡեпрու
Alkoholizm – termin wieloznaczny, w wąskim znaczeniu jest to choroba alkoholowa czyli uzależnienie od alkoholu etylowego, a w szerokim znaczeniu są to następstwa nadmiernego używania alkoholu, nie tylko zdrowotne, lecz również społeczne (jako patologia – pijaństwo) i inne [1] [2] .
Оትե ቾժиςեዜυтвի
Гሸфοтвине оф
Ու ջፊձу
Νуρеզαցըጽ ахቂզዚշαк игኺጿևψуጽеճ
ቻኆеκ ек
Ин ռ ρևዋаճ
Трሪճуզаγ σሏ ι
Մαжаኇуν оዞխчасеչι
Ищапрυщօ пዙፍеጬαሊасጂ
ጼο цሄниጯեва
Ιኒоፁиջирсօ ր ቩилиλуቻը
Ιшамехጩ αлሜ ሴօмαлякиγ
Κ ቼж
Υстըጉու шኾգаፋо ሮበибаሊ
Иሡոшቱдовр οскантιդሸх вуռиኔቷ
ቶаλ իኾኑ пιвеρէсиф
Niecodziennik to autopamflet prywatny nie codziennie pisany, a „reszta świata” zawiera pojedyncze teksty o różnej tematyce. poniedziałek, 11 sierpnia 2014 Alkoholizm mocno egzotyczny
Czy mityngi rocznicowe, organizowane przez grupy AA z okazji lat istnienia danej grupy, są tylko dla alkoholików?
W dn. 04.11.2023. odbyły się "Zaduszki Nowego Życia" w trakcie których wspominaliśmy naszych zmarłych - koleżanki i kolegów, którzy odeszli na "wieczny mityng". Ich pamięć uczciliśmy wspólną modlitwą, wspomnieniem i zapaleniem symbolicznych świec na ich mogiłach. W ty roku udało się nam odwiedzić na Cmentarzu Komunalnym w